Zakon Zapomnianej Gwiazdy

<Wyciąga z kieszeni mały wisiorek o kształcie półksiężyca i bez odwracania wzroku od Aquirów podaje Never> "Masz" <Powolii odchodzi w stronę silithida i żołnierzy>" Jeszcze się kiedyś spot ...

<Stoi i patrzy się na Neverwhere> "Do miasta nie jest daleko, nie sądzę, że ktokolwiek was teraz zaatakuje. Nawet jezeli ktos się odważy, to sobie poradzisz <uśmiecha sie i wskazuje na kostur ...

"Nie mówię w imieniu reszty, tylko swoim. Moi towarzysze chcą zapewne iść do miasta, ale ja wolałbym iść z wami. Czy jest to mozliwe?"

"Czekajcie! Hej! Czy jest szansa, że mógłbym iść dalej z wami?" <Pobiega troche bliżej do silithida i jego towarzyszy>

<Patrzy uważnie na Neverwhere> "Mimo wzrostu drzemie w Tobie wiele siły. Powinniśmy ruszać, im dłużej tu zostajemy tym bardziej narazamy się na niebezpieczeństwo

"Bezsensowna rzeź" <Spoglada na dowódcę wrogich żołnierzy, później na tych drugich> "Bezsensowna rzeź".

<Nie jest zaisnteresowany rannym wojownikiem. Podnosi laskę Neverwhere, oglada ja po czym podaje> "Trzymaj, przyda Ci się przez jakis czas" <Rozglada sie uważnie. Miecz obureczny wkłada sopwr ...

<Odchodzi kawałek od reszty i spaceruje po lesie. Rozglada się i przypatruje drzewom, ciemności> Interesujace miejsce. Ciche, spokojne, bez ludzi i tłumów...

<Siedzi w kącie, nie interesując się rozmową. Po tym jak się ubrał, wzłą jedną z niepotrzebnych białych szat i pociął w paski, które zaczął owijać wokół swego ostrza na kształt piramid. Następnie w ...

<podchodzi i bierze ubrania, po czym je zakłada> Dziękuję, bardzo dzękuję <Sprawdza czy broń można bez przeszkód wyciągnąć po czym uśmiecha się> teraz mogę iść dalej.